Czy podoba Wam się mój blog?

niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 6;)

Ykhym....Chłopaki do Dominika, Dominika to One Direction- przedstawiłam ich.
- No przecież widzę!! O mój Boszzzz- Odpowiedziała po Polsku nadal zamurowana koleżanka
- Przepraszam... Co ona mówi??- spytał Zayn.
- No nie słysz... A tak, tak nie mówicie po Polsku zapomniałam. hehe... No nic po prostu jest zaskoczona...
- Dało się zauważyć- odpowiedział Harry z uśmiechem.
- Dominika uspokój się!- rozkazałam.
- Ok, już jest ok...... Hmmm A przepraszam to są twoi znajomi?- spytała.
- Nom tak.
- Ty to masz szczęście.
- Ty już teraz też- odpowiedział " skromnie" Louis.
- No nie wiem... Zależy czy ją polubicie... ma specyficzny charakter...- mówię do chłopaków uśmiechając się przy tym złośliwie...
- Ej... No weź- wykrzyknęła Dominika po czym walnęła mnie swoją silną ręką.
- Aućć
- Trzeba było nie zaczynać...
- Ej dziewczyny uspokójcie się. Nie chcemy tutaj żadnych bójek- powiedział Liam.
- Oczywiście go nie posłuchaliśmy. Zaczęła się wojna. Pobiegłam do sypialni, po czym wzięłam wielką poduszkę. Zaczęłam nią bić Dominikę. Ta chcąc uderzyć mnie walnęła Zayna.
- Och... Przepraszam nie chciałam.. - lecz nie zdążyła dokończyć gdyż dostała inną poduszką od Harrego.
- Ej...!!!!- wykrzyknęła zdenerwowana.
Harry objął ją w pasie po czym rzucił na łóżko.
- Teraz zobaczymy- powiedział.
Udawałam, że tego nie zauważyłam. Zaczęłam się naparzać z Liamem, co było lekką trudnością, gdyż za ręce trzymali mnie Zayn i Lou. A Niall zaczął mnie łaskotać... Jakoś wyrwałam się z uścisku mulata i żartownisia. No i niefortunnie upadłam na blondaska, którego przewróciłam. Leżeliśmy na podłodze. Zaczęłam się śmiać. Nie mogłam się opanować. lecz wtedy zobaczyłam... Zobaczyłam Harrego śmiejącego się do Dominiki. Spoglądali na siebie.ładnie razem wyglądali.....  Miłości....
-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wszyscy się dobrze bawili. Wyszłam na schody przed domem... I tak nikt tego pewnie nie zauważył.
Matko zrobiło się już późno... A mieliśmy wyjść na miasto... Trudno... i tak było ok....
Nie! Nic nie było ok!
Czemu sama siebie oszukiwałam?!? Przecież owszem wszystko byłoby dobrze gdyby nie pewna sprawa. Zaczęłam łkać... Harry z Dominiką!!.......... Nienawidzę ich... Nienawidzę! Z mojego oka wypłynęła pierwsza łza. Płynęła po moim policzku później skręciła. Zatrzymała się na moich ustach. Dziwne było to, że....Że nie płynęła dalej. Wtedy przypomniałam sobie chwile, kiedy dostałam buziaka w usta od Harrego... Nie mówiłam o tym. Pewnie zrobił to tylko po przyjacielsku... Mam to gdzieś... Całe życie straciło sens.
Po chwili przyszedł do mnie Niall.
Nie musiałam nic mówić. Zrozumiał... Wtuliłam się w niego. Moje łzy wsiąkały w jego koszulkę. Czułam się bezpieczna.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Weszłam do domu chłopaków. Nie było tam nikogo oprócz mnie i Nialla. Weszłam do łazienki. Otarłam moje łzy. na moich rzęsach nie zostało już tuszu. Cały spłynął razem z moim smutkiem na koszulkę moją i Nialla.
Mimo wszystko przetarłam oczy wodą. na mojej twarzy widać było czerwone plamki od płaczu.
- Cukiereczku weź sobie jakąś moją koszulkę powinna być gdzieś w łazience.
- Dobra... Dzięki...
Rozejrzałam się. Rzeczywiscie znajdowały się tam ubrania. Wybrałam koszulkę, która pachniała wspaniałymi perfumami. Przebrałam się i wyszłam z pomieszczenia.
Niall stał przy drzwiach. Spojrzał na mnie.
- Coś nie tak?- spytałam.
- Wszystko dobrze... Tylko wiesz... to jest koszulka Harrego...
Spojrzałam na koszulkę. Zrzuciłam ja z siebie. W samym staniku pobiegłam do  jakiegoś pokoju. Rzuciłam się na łóżko.  Zaczęłam płakać. Znowu... Niall wszedł za mną i dał mi jedna ze swoich koszulek. Założyłam ją.
Nagle usłyszeliśmy jak drzwi wejściowe się otwierają. Wybiegłam z pokoju. Za mną poszedł blondyn. Zbiegłam po schodach. Wpadł na mnie zdyszany Harry.
-Matko co się stało?- spytałam.
- Co się stało??!?
- No tak...
- Ty się mnie pytasz co się stało?! Nigdzie Cię, znaczy Was nie było?! Szukaliśmy z chłopakami po całym domu i okolicy!  Zniknęliście tak nagle! Co wy sobie myślicie. Myślałem, że coś Ci się stało!. Mało co nie umarłem na zawał.
- No więc jak widzisz nic się nie stało.
- Cieszę się, ale nie róbcie mi więcej takich rzeczy!- powiedział, po czym mocno mnie przytulił.
- Dobrze nie będziemy.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy. Harry spojrzał na moją koszulkę. Na jego twarzy widać było ból.
Ja także na nią spojrzałam. No tak... przecież nie była moja...
Harry wyszedł i zatrzasnął drzwi.
-Harry! Wracaj! To nie tak.!
Niall przyszedł i spytał o co chodzi. ja pokazałam na swoją koszulkę po czym wybiegłam z ich domu i skierowałam się w stronę swojego...

------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiecie nie chcę, żeby wszystko było takie słodkie... Bo jak wszystko jest ok... To to nie jest romantyczne... A poza tym życie nie jest jak bajka. Czasem staje się koszmarem....
I proszę o zostawianie komentarzy....
Dziękuję za czytanie;*


2 komentarze:

  1. Wszystko pięknie i ładnie,ale mam takie pytanko bo troche się pogubiłam o co chodzi z tym ,,Wtedy przypomniałam sobie chwile, kiedy dostałam buziaka w usta od Harrego,, nic o tym nie opisywałaś i troche się w tym pogubiłam xD
    Ale rozdział naprawde wspaniały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie pisałam....Ale wpadłam na taki pomysł.. Wiem, że o takich sprawach powinnam pisać, ale jest jakiś element zaskoczenia;)

      Usuń